JAK ŻEGLOWAĆ SZYBKO – Zwycięstwo jest w nas
JAK ŻEGLOWAĆ SZYBKO
(będzie to cykl artykułów poświęconych w/w tematyce)
ZWYCIĘSTWO JEST W NAS
Zwycięstwo jest w nas. Można tak powiedzieć, bo układ nerwowy steruje wszelkimi poczynaniami , takimi jak: skoordynowane ruchy ciała, decyzje taktyczne, techniczne, motywacja, koncentracja itp. Jednak, żeby nasz wewnętrzny system sterowania miał szanse przekazywania odpowiednich informacji ze skutkiem dającym zwycięstwo, trzeba odpowiednio „wkleić” do niego wszystko co potrzebne i najlepsze. Jest to proces edukacyjny. Ale w naszych głowach powstaje także koncepcja szkoleniowa działająca w szerzej zorganizowanym systemie, który ma z założenia wydawać najlepsze owoce swoich projektów na najbliższy okres i ten bardziej odległy w przyszłość.
Wiedza i nawyki psycho-fizyczne powstają w ramach odpowiedniej edukacji i treningu. To bardzo ważny i trudny proces, bo wymagający technologii, czyli jakości i proporcji używanych środków. Jest to także proces objęty funkcją czasu. Bowiem w szkoleniu dla potrzeb sportu przez duże „S”, czas jest limitowany, ograniczony, nie można się spóźniać z budowaniem odpowiedniej sprawności zawodników. Ta funkcja jest wspomagana przez metodyczny „zegar” i odpowiada na pytanie: czy nadążamy, czy jesteśmy spóźnieni, czy może wręcz jesteśmy z przodu z wytrenowaniem naszych sportowców. Prostym przykładem na istnienie takiego „zegara” jest dość powszechna dbałość o wcześniejsze rozpoczynanie pracy treningowej w karierach zawodników w wielu dyscyplinach sportu, w tym także w żeglarstwie. To najbardziej powszechny środek myśli szkoleniowej. Klasa Optymist jest żywym tego przykładem. Ale ten „zegar” nie do końca wskazuje, że kto prędzej zacznie ten będzie lepszy, będzie wygrywał. Jest jeszcze w nim funkcja kontroli jakości. Ona kontroluje i projektuje odpowiednie środki i metody, aby nie narażać wielkiego wysiłku ludzi na ewentualne niepowodzenia. Ilość treningu i wczesne jego zaczynanie, nie daje dziś wystarczających efektów. Więc dodatkowo, do odpowiednio wczesnej edukacji trzeba dołączyć właściwy sposób wykorzystania czasu. A więc środki i metody szkoleniowe. Środki to jest to wszystko, co oddziałuje na jakość i wydajność. Jest w tym dobór sprzętu specjalistycznego, pomocniczego, dobór materiału ludzkiego, rozkład obciążeń, czy nawet wpływ otoczenia. Metody to sposoby ich wykorzystania. W tym procesie wspomagania, najważniejszą osobą jest trener, jest on menadżerem środków i metod. On oddziałuje swoją wiedzą o dyscyplinie używając warsztatu, składającego się właśnie ze środków i metod. Wartość doświadczeń trenera wyznacza w dużym stopniu próg możliwych osiągnięć wynikowych.
Prawdą jest, że człowiek ma własny, bardzo silny aparat adaptacyjny i motywacyjny. Musi tylko umieć go uruchomić. Zawodnik może zajść sam w miarę wysoko. Nie można mu tylko w tym przeszkadzać. Ale edukacja optymalna, zapewniająca jeszcze większą efektywność, wymaga odpowiedniej pomocy, jako wartości dodanej. Taki proces zwany jest procesem kreowania kariery zawodnika.
Moim celem jest stopniowo, sprawa za sprawą, przykład za przykładem, poszperać w tej „głębi” wartości, które mogą być przydatne w rywalizowaniu z konkurencją. Chciałbym się skupić na łódkach jednoosobowych. Tych z jednym żaglem. Choć kilka porównań z innych konkurencji może się przydać.
Zaczniemy od grupy spraw, które istotne są w rywalizacji o najwyższe cele olimpijskie. O zwycięstwie bowiem, nie decydują tam tylko wysokie umiejętności regatowe, uniwersalne, czy wartości psychologiczne, ale dodatkowe szczegóły i niuanse – takie jak: dobór materiału zawodniczego, sprawność specjalna, czy specjalne strategiczne rozwiązania dla danej imprezy (np.Igrzyska). Wobec nie istnienia, nie tylko w naszym kraju, jednolitej podstawy, z której można budować wysoki regatowy poziom we wszystkich konkurencjach olimpijskich obecnych i tych w przyszłości, chciałbym podyskutować o odpowiednio wczesnej specjalizacji. Aby nie być kopciuszkiem na światowej arenie regatowej, trzeba tworzyć struktury i środki szkoleniowe, które będą w rywalizacji skuteczne. Miejsca w przestrzeni wyobraźni szkoleniowej jest ciągle jeszcze sporo. Także w Polsce. Kto zagospodaruje ją lepiej, będzie zbierał lepsze plony.
W kolejnych wejściach postaram się odsłonić kolejne fragmenty moich przemyśleń związanych ze strategicznymi rozwiązaniami dla Igrzysk Olimpijskich.