BLASKI I CIENIE POD ŻAGLAMI- PORAŻKA W MARSYLII

 

Właściwie i dosłownie,  cienie !!!

Paręnaście dni temu zakończyły się Igrzyska w żeglarstwie Paryż/Marsylia 2024.

Polacy wystąpili w 7- iu konkurencjach plus. Choć mogli jeszcze poczekać na kolejne PLUS, zwolnienie miejsca w 470 Mix.

Tabela oceny zdobytych miejsc :

Żeby zdobywać medale, a także wysokie miejsca , to najpierw trzeba wyprodukować odpowiednio wysoki poziom kwalifikacji kadr szkoleniowych oraz weryfikacji ich do poszczególnych płaszczyzn szkolenia. A potem medale i miejsca bliskie medalom,   się pokażą.     Taki jest wzór efektywności w krajach, którym zazdrości Chamera, Życki i…..

IQF M     :  10 m         (  -7 pkt)

IQF W     :  7m            (- 0 pkt)

KITE M    : 16 m         ( – 8 pkt)

KITE W   :    7 m         ( -  0 pkt )

49er        :   5  m          (-2 pkt )

49 FX      :   18m         (  – 13 pkt)

ILCA 6    : 15 m           ( – 10 pkt)

ILCA 7    :   38m          ( -25 pkt )     Tylko w 3-ech konkurencjach wynik był zbliżony do stanu

istniejącego , reszta to deficyt o 63 miejsca razem .

Trzeba do stanu jw. dołożyć klasę 470 MIX. I doliczyć kolejne – 20 pkt (razem -83)..

3 lata temu Polska załoga kobiet zdobyła srebrny medal. Co jest więc prawdą na temat powodów zdobycia medalu?    Albo nie zakwalifikowania 470 tki ?

Na pewno nie poziom umiejętności szkoleniowych po stronie kadr szkoleniowych, czy gospodarowanie wiedzą szkoleniową, może  wina metafizyki,  albo jakiegoś  zaklęcia przez nieżyczliwych?

U nas zdarzają się medale od 1996 roku (5 szt.) , ale one nie są wytworem stanu wysokiego  wyszkolenia, czy odpowiedniego wyszkolenia, na poziom polskiego stanu regatowej rzeczywistości w ujęciu historycznym i ekonomicznym . Są elementem korelacji bliżej niezdefiniowanych, z tendencją, że są wykorzystaniem niszowości  konkurencji lub  jakąś przypadkowością. Ja stawiam na niedostatecznie wysoki poziom wiedzy i gospodarowania tą wiedzą, jeśli już jest. Ale po drastycznym  obniżeniu wyników międzynarodowych polskiego Lasera, całego, męskiego i kobiecego, wiem, że powodem są destrukcyjne decyzje personalne Chamery. To tak wygląda igranie z profesjonalizmem. !!!

Chamera i Życki wyrazili się sami, bez nacisku –„Zażenowanie, trzeba posypać głowy popiołem i pozwólcie nam i naszym wiernym dalej ustawiać sobie życie z pieniędzy hojnie sypanych  przez Obywateli RP do  „PROGRAMÓW” przygotowań. Skąd to wiedzą?

Używam tego określenia liczbą mnogą, bo tam, w tym polskim , najbogatszym klubie żeglarsko- regatowym, na który patrzy cała polska młodzież, PROGRAM PRZYGOTOWAŃ jest używany jako mocny zwrot, ale  wymagający powagi, respektu i słuszności jedynej, a czują,     że tak nie jest!

W środku ten program zawiera jeno słowa wyjazd, przyjazd, transport, lista zawodników, budżet  i jeszcze parę innych spraw może.

Natomiast subtelne treści tego programu, które określać powinny prace do wykonania i ich stan progresu umiejętnie, odpowiedzialnie i krytycznie nie  istnieje. Podniesienie intensywności ćwiczeń fizycznych od maja , nie jest przygotowaniem do Igrzysk. Jakby chcieli myśleć WF -iści  i    ludzie ze sztabu przygotowań olimpijskich i na pewno Chamera!! Tyle na temat tych przygotowań.

A przecież w PZŻ , jak mówi Chamera, Życki, znajdują się „sami najlepsi trenerzy świata” i pewnie wszyscy zgromadzeni wokół decydenta Chamery też już tak myślą i mówią o sobie.  Są bardzo niejasne  historie ich wyboru. Chamera, na moich oczach wykazał się nieuczciwością w prowadzeniu  konkursów.  Nie wiem, którzy z tej listy PZŻ byli solidnie wybrani przez konkurs. I czy w ogóle konkurs w PZŻ miał kiedykolwiek znamiona rzetelności czy profesjonalności.  To jest manipulacja w stylu ignorancji kogoś, kto nie ma wiedzy,  a chce mieć wpływ  na to kto będzie Waszym trenerem.         Wybrać trenera bez  odpowiedniej wiedzy regatowej w sposób świadomy, jest przestępstwem.  I to jest ten kompozyt trucizny ubrany w stroje, które z godnością, dumą jest przyozdobiony każdy, któremu Chamera to każe nosić, no żeby przykryć wątpliwości i  oczywiście ze środkowym palcem Chamery w górze. To jest definicja porażek lat Chamery.

W PZŻ  rządzi Chamera od 24 lat i tą metafizykę szkodzącą kultywuje.  Nie Kowalski, Życki , Dudziński i pozostali z ich i Jego nadania    ( bo przecież to już jest bez znaczenia, jedno z drugim ma zazębiające się powiązania). Choć tak by to chciał nazywać dla ściemy sam przywódca.         A oni się po prostu, po ludzku boją. Jak  na Białorusi.

Tak.  No i co to robi, czemu to służy ?

To pędzi dalej aż do MS. Tam wobec magicznych i przekonywujących wdzięków, osoby działającej na wszystkich urzędach polityki sportu międzynarodowego plus oczywiście dorywczej funkcji ISTRUKTORA od dobijania i odbijania od kei  w ramach kierowania placówką jego poziomu, na którą jak najbardziej zasługuje .

Tam w tym ministerstwie wszyscy dębieją z zachwytu jak pan Tomasz wchodzi i przedstawia plany, nikt bez zgody głównego ministra nawet nie myśli, żeby to zweryfikować.

I tak powstał budżet 30- 40 milionowy, a za tym te wszystkie epitety o wynikach, o przygotowaniach w Marsylii już od maja! …. No i wspaniałych idei, organizacji rozwoju……

Nie mam takiego wrażenia jak ludzie, którzy go nie znają, ale wiem na pewno , że nic tu się kupy nie trzyma! Dlatego nie ma wyników.

Merytoryka, a z tym powiązane słowo  profesjonalizm,  istnieje w formie nadużycia.

Ale kto ma to weryfikować???

Wyborcy ?

Przy wyborach, które zdominowane są przez super gości , nie regatowców, nie znawców,  którzy o żeglarstwie olimpijskim wiedzą od Chamery , że to on to tworzy i konstruuje.  To Chamera twardo, wiedząc, że to nie sport będzie wybierał, a poza sportowa brać żeglarska, jeździ do nich do okręgów, im bardziej zaściankowych regatowo tym lepiej. Podaje  im rękę i maśli im frazesy.

Mówiąc dokładnie są informowani z odcedzeniem rzeczywistych prawd, że PZŻ to organizacja mająca   w 95%  służyć żeglarstwu olimpijskiemu. Tego chce Ministerstwo Sportu i Ustawa o Sporcie.  A ci mandatariusze, że nie mają własnej wiedzy, to biorą   to co Chamera chce im przekazać,  bez dociekania. I niestety, nie przygotowani, głosują.

PZŻ więc  ma  takich członków zarządu,  którzy nie pochodzą z topu merytorycznej, regatowej,  doolimpijskiej doskonałości.

Jeżeli rządzi słaby merytorycznie gość, to otacza się niedostatecznie kompletnymi pomocnikami. I odwrotnie. ( Patrz wyniki ).

I to właśnie  doprowadza, bez wątpienia, do znacznego obniżania wyników naszej młodzieży w Igrzyskach.

Przez 30- letni już pęd rozwoju socjologicznego, ekonomicznego Polaków, potencjał  wyszkoleniowy, wynikowy jest nie wykorzystany w 70 %- tach. Wysokich wyników ,  nie medalowych i medalowych, mogło być i  powinno być, 3 razy więcej !!!

Tylko  ludzie merytoryczni mogą to zrobić, mogą kierować naszym sportem tak jak opisane wyżej możliwości Polaków.

Chamera ten potencjał odpycha, to on się głownie wypowiada, a nie osoby funkcyjne (boją się i nie chcą się obnażyć). To znamienne i nawet zasadniczy problem i powód „rozczarowania”. „ Bo rozczarowanie to nie klęska”. Tak Chamera, to nawet przecież nie jedno, nie drugie To puste słowa. To  Twoja polityka nastawiona na dominację nad wszystkim. To choroba. Choroba, która emanuje jako ograniczanie arsenału możliwości, które istnieją, ale nie mogą być użyte, bo chora ambicja, działa jak na prywatnym folwarku.

To toksyczna chemia, to nawet dramat, że człowiek z tak niskim IQ dot. wyczucia, odpowiedzialności przed nami, zawodnikami, klubami , wiedzy merytorycznej wokół szeroko pojętej fizyki żeglarstwa regatowego, metodyki szkolenia tym materiałem chce zarządzać i zarządza!   Im bardziej nie wykorzystywane są potencjały olimpijskie, znajdujące się w narodzie, tym bardziej winę za to ponosi ten , kto obetonował dopływ  tych potencjałów. Ile lat jeszcze Polacy mają czekać?

Ty nie dokonasz żadnej analizy przyczyn czegokolwiek. Tak postępujesz od samego początku sprawowania przez siebie funkcji kierowniczych, „odpowiedzialnych”.  Zebrani wokół Ciebie też są stroną  tego problemu i to stroną odpychającą odpowiedzialność. Nie odpowiedzialność za te kilka miesięcy przed Marsylią, ale za całość swojego nie arsenału wiedzy metodycznej, strategicznej. Tu nie wystarczy posypywanie głów popiołem. Tu jest przecież potrzebny wlew podstawowych ( bo od tego trzeba zacząć) zasad i praw edukacji regatowej do głów  wielu osób, które mają tym kierować. A jest to rzecz nie wykonalna przez ten cały sztab.

A może  przy  pomocy np. Akademii Rozwoju Trenera ?  No way.

ART   to  AWF !    Żaden AWF nie posiada instytutu żeglarstwa olimpijskiego ! Wielu z nich               (z AWF ) nadaje się jedynie do wzięcia udziału w ogólnych rozważaniach, ale nie dla żeglarstwa regatowego, olimpijskiego w szczegółach. Chamera robi to na swój użytek i w związku ze swoją niewiedzą, robi  ołtarz, którym zasłania wiele rzeczy, zamydla, zamydla, zamydla.

Jest to rzecz nie wykonalna nigdzie na świecie. Szczególnie klasa Laser, Finn, wymagają wiedzy obszernej, leżącej w głowach niewielu ludzi, niewielu trenerów. Każda zresztą klasa nie ma łatwo. Mają swoje różnice, ale nie łączcie tych różnic z metafizyką. One są do rozwiązywania przez wiedzę  z hydro i aero  prawami!

Nie mówię tego bez pokrycia. Polski Laser , jego coraz niższa pozycja w świecie, mówi o tym szczególnie dobitnie. Jeszcze bardziej uwyraźnia tą   niemoc,  to obraz olbrzymiej ilości uczestników żeglujących na Laserach, co nie przekłada się na współczynnik poprawiający, podnoszący efekt oczekiwanego wyniku.

Puenta:

W krajach skutecznych, regularnych medalowo, wynikowo, głównymi ludźmi zarządzającymi analizą, kreowaniem strategii , doborem ludzi jest zawsze człowiek, który ma największą wiedzę.

W kwestiach takich, jak zdobyć medal, dobry relatywnie wynik, jest jeszcze umieć dobrze, optymalnie wytrenować zawodników, a potem to co się mówi, „przygotować” do Igrzysk.

Słyszy się też, że ten i ów trener był już na Igrzyskach przedtem, nawet dwa razy. To jest słaby argument. Dużo lepszym argumentem jest to czy umiał wytrenować więcej zawodników                    i przygotować do Igrzysk. I tu już trzeba większej gimnastyki, parametrów, żeby to określić. Chamera, czy Kowalski, np. , byli wielokrotnie z polską ekipą, i nie można tego o nich powiedzieć. Spróbujcie sami  o to zbadać, na wszelkie sposoby. Gdyby umieli to statystycznie te wyniki były by dwa, trzy razy lepsze. A tego nie zrobili.

Nie ulega żadnej wątpliwości, że jednak ludzie z największą wiedzą mają na to szanse największe.

Takie osoby najmniej psują to co drzemie w naszym  narodzie. I nie są to ludzie z windsurfingu. Ubogość tych konkurencji w techniki i taktyki  jest mało przydatna w uniwersalnym spojrzeniu na wszystkie konkurencje.

Weryfikacja wiedzy i arsenału trenerskiego to jest  u nas bardzo mocno podartą na strzępy materią.

Znam  klasyczne przykłady . Ostatnim świeżym przykładem jest Arthur Brett Australia, trener vice mistrza Olimpijskiego na IQ Foil.  Arthur to przez wiele lat skromny,  ale z dużą wiedzą Laser coach. ( Slingsby , Goodison i inni, Kowalenko Viktor go odsunął , ale go przywołał i powierzył mu trenowanie IQFoil,a.)

Viktor usunął też Mr. Westa, za nieskuteczność, a w Polsce nikt tego nie zweryfikował , bo kto ?        i zawierzył zawodniczce oczarowanej  nim  i sielanka,   zjadanie pieniędzy było na bogato.

W Holandii, której wynikami zachwyca się Chamera nie ma polityki. Jest fachowość. Nie ma ściemy. ( bez nazwisk na razie).

U nas jest polityka przede wszystkim i propaganda doskonałości.

Dlatego nie ma wyników. I wszystko wskazuje na to, że Chamera dalej chce rządzić tym pseudo związkiem żeglarstwa olimpijskiego. Ma dużo do ukrycia, w tym swoje ułomności, więc będzie tego pilnował z drugiego, trzeciego fotela……….  I gwarantował niski poziom. Stan mierności będzie malował frazesami i prostackimi stwierdzeniami, które biedny naród ma kupić.

Więc analiza już była na str PZŻ i innej nie będzie. Będzie grzecznie, cicho, żeby się nie wydało ile i jakie braki ma ten układ. Do głosu bezkarnie będą dochodzili wszyscy zakulisowo, bo w takich warunkach ta zaraza się rozwija aż do trzęsienia ziemi, daj Boże.  A my w swojej masie, potrzebujemy jeszcze parędziesięciu lat, żeby się ucywilizować. Bo pieniądze już  umiemy robić.  A wyborów nie!

Ten środkowy palec , Chamera, który bez zastanowienia użyłeś, w stronę pana z PKOLu, to zapewne pochodzi z lustra, kiedy sam go w zamkniętej toalecie ćwiczyłeś w stronę krytyków Twojej pseudo gospodarności potencjałem i wszelkimi dobrami nas otaczającymi.

PS

Wszystko już się dzieje. Jak w polskiej pisowskiej polityce.

Zostaną zabetonowane warunki rządzenia/kierowania na dotychczasowych zasadach. Kolesiowskich.

Czyli kontrakty zostaną nadane na wszystkie kluczowe stanowiska, wg życzenia Chamery na 4 lata.

Zanim Chamera zwoła Sejmik wyborczy to się stanie,  to już wszystko zostanie zabetonowane, bo Sejmik odbędzie się dopiero w kwietniu przyszłego roku, w środku sezonu. Choć nie wiadomo czy Chamera na pewno zostanie w PZŻ, na pozycji np. urzędującego wice do sportu.

Już zostaje wynajęta pani Bronicka, „znana polska żeglarka” , ale  od fauli regatowych w trakcie regat eliminujących do Igrzysk w Atenach w klasie Europa. Zrobi dla Chamery co tylko on sobie zażyczy. Przecież jest obyta  w niesportowym zachowaniu. Blokowaniu krajowej rywalki, żeby nie mogła  dopłynąć do linii startu, tak ! Jak szalona walczyła na oczach całego świata, żeby koleżanka z Polski nie mogła nawet wystartować.  Nawet wzięła do pomocy „koleżanki ”  ze Słowenii, żeby było pewniejsze zrealizowanie zadania- „  wygrać eliminacje w roku olimpijskim żeglując na poziomie 4 tej i 5tej dziesiątki”.  To nie żart . Obejżyjcie nagranie filmowe, jest w posiadaniu pani Bronickiej.

Kolejnym gościem w życiu Chamery był pan Kula. Finnista

To kolejna historia, gdzie ww. był bohaterem negatywnym,   chuliganem. Chamera go najpierw zawiesił na kilka miesięcy, a potem go użył do celów polityki swojej  w walce o władzę, starając się go  skutecznie ułaskawić. Jak ten z Pałacu prezydenckiego, ciekawe kto się od kogo uczył?

Razem kłamali jak szewcy. Sąd Związkowy orzekł winę,  ale dał mu karę przeproszenia jedynie. Pod presją Chamery i jego akolitów trenerów, którzy nawet wtargnęli do sali Sądu Związkowego, żeby siłą  „wytłumaczyć” Sądowi, że Kula jest potrzebny i że miał prawo zachowywać się niesportowo, bezprawnie, bo był potrzebny Chamerze!

Chamera chętnie, bez żadnych skrupułów  i zdecydowanie używał takich  Kulów, Myszków, teraz Bronickiej do walki z oponentami, w obronie swoich niecnych , haniebnych czynów.

To po prostu pokazanie środkowego palca. Chamera odważnie  użył też sam tego epitetu wobec pana Piesiewicza (PLOL), nie zauważył że sam używa środkowego, tak tego samego co Pan Piesiewicz, w stronę swoich krytyków. Tylko Piesiewicz rządzi dopiero rok, a Chamera 24 lata !

Chamera, gdyby działał w piłce nożnej to jego sobowtór grałby w „Piłkarskim Pokerze”.

Chamera swoją władzę może wykorzystać  tam, gdzie należy stosować wyłącznie przepisy np. regatowe, a nie jego własne. ON może każdy przepis użyć raz tak, raz inaczej, żeby werdykt był jaki on chce, żeby był po jego interesie. Nie widzi lub ma to gdzieś, że  jego ingerencje ( wiele), są  obserwowane.  Może wpływać na „niezależność” sędziów, jak chce. To już wielu zauważyło, są mocne incydenty siłowego wpływania na wyniki. ( Nazwiska, sytuacje w kolejnych wpisach).

 

„Dużym wyzwaniem wciąż pozostaje modelowanie etosu kultury funkcjonowania w sporcie. Już na etapie juniorskim potrzebujemy jeszcze efektywniej kształtować zawodników, po to, by w igrzyskach mieć zespół w pełni ufający swoim umiejętnościom – dodaje prezes Chamera

A właściwie – zauważył -pan Chamera. Zaklinając swoje gwieździste myśli…. Na razie jeszcze nie wiem z czego to jest cytat.

Chamera jest odklejony od rzeczywistości. Obrósł w piórka. Ściemnianie nas modelowaniem ETOSU w kulturze regatowej,  przez człowieka, który ma swój własny etos na czubku swojego nosa, a jest odwrotnością tego co powinna mieć nasza młodzież, komisje, sztaby trenerów w PZŻ , zasady kwalifikacji, weryfikacji itd. Itd. Fuj….

Dlatego widzicie. Władzę jaką ma Chamera, zdobywa się pięściami i utrzymuje kantami, wywieraniem presji na tych, którzy mogli by coś zrobić, ale nie zrobią bez zgody ograniczającego to  pryncypała.

Dlatego wszyscy, którzy go otulają, też mają związane ręce, nawet gdyby mieli jakiś interesujący pomysł na system, sposób, strategię    metodę  szkolenia, strategię struktur zarządzania, administrowania w PZŻ. Kasa i stanowisko.

Dlatego nie ma wyników !!!!

Trener Kajetan Glinkiewicz

Czytajcie mnie na dwóch blokach:

  1. Jak żeglować szybko
  2. Blaski i cienie pod żaglami

 

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*