BLASKI I CIENIE POD ŻAGLAMI – WYNIK SPORTOWY A NAGRODA DLA TRENERA
GOŚCINNIE NA BLOGU MOJEGO TRENERA KAJETANA GLINKIEWICZA.
Wynik sportowy, a nagroda trenerska.
Nawiązując do artykułu “wynik sportowy a nagroda dla trenera” chcę jako członek teamu, w którym Jonasz Stelmaszyk zdobył srebrny medal Mistrzostw Europy na Laserze w Helsinkach w 2011 roku zabrać głos.
Nie uznanie zasług trenerowi, który na moich i na oczach wszystkich zawodników i trenerów, swoim oddziaływaniem , szkoleniem, rozmowami, systemami treningowymi, swoja upartością w dobrym tego słowa znaczeniu wpłynął bezpośrednio na podniesienie regatowych umiejętności Jonasza, nie tylko moich, jest zjawiskiem niebywale nieuczciwym.
Nie wiem, kto odpowiada za tego rodzaju działanie upokarzające w kierunku jednego z najlepszych trenerów. To godzi w pojęcie uczciwości i obraża środowisko zawodników klasy Laser, a także całego sportu.
Jaką rolę odgrywa w tej sprawie PZŻ, który nie powinien mieć wątpliwości, wskazując przy wyniku Jonasza Stelmaszyka, właśnie trenera Kajetana Glinkiewicza.
Przypomnę, że wtedy w Helsinkach cieszyliśmy się z tego medalu Jonasza, jednego przecież z najlepszych wyników w ostatnim czteroleciu, trener z nami opracował skuteczny, wielowariantowy plan obrony srebrnego medalu na wyścig medalowy i mimo prób pokrzyżowania nam tego planu, odnieśliśmy sukces. Trenowaliśmy wytężenie razem. Teraz widzę, jakie ma znaczenie wysiłek i umiejętności zawodników, trenerów, jeżeli, poza prawdziwymi zdarzeniami sportowymi jest rozgrywany zupełnie inny wyścig. Wyścig nieczystej propagandy, która pasuje tylko tym co mają władzę. Działa jak sztylet wbijany w serce sportu. Pokazuje kulisy prawdziwego oblicza, że jednych zaprasza się na Galę, a wyniki nawet światowe innych, upokarza się i ukrywa. Czyż sobotnia Gala, w obliczu istnienia takich incydentów, powstających z premedytacją jak ten opisany, nie traci na wartości?
Spodziewam się, że to zjawisko, jeśli uczciwość istnieje, zostanie zbadane przez Prezesa PZŻ i odpowiednio naprawione.
Bartosz Rakocy